Lato się skończyło, to astronomiczne i niestety to za oknem też. Za to ja mam do pokazania czego używałam przez ostatnie ciepłe dni.
-Garnier krem-żel, udało mi się go wreszcie skończyć, jakoś zaniedbałam się w balsamowaniu :P
- Dove purely pampering nourishing shower gel Coconut milk and jasmine petals- totalnie położył mnie na łopatki. Cudowny, boski. Skóra po nim jest aksamitnie gładka i mięciutka, nie wymaga balsamowania. Na pewno nie raz do niego wrócę. :)
- Nawilżający krem do rąk Bebeauty- jako, że do rąk się zbytnio nie sprawdził, chciałam go zużyć i smarowałam nim stopki codziennie wieczorem. I o dziwo dla nich okazał się świetny, nawilża bardzo dobrze, kupiłam go ponownie i używam do stópek. Póki co jest moim nr 1. :)
-Intensywnie nawilżający balsam do stóp Bebeauty- średnio nawilża, ma ładny cytrusowy zapach, mnie nie zachwycił, więcej go nie kupię.
-Odżywka nadjąca objętość Nivea volume sensation- przyjemna, włosy są po niej miękknie i gładkie, nie zauważyłam zwiększenia objętości, ale dla mnie odżywka ma tylko zmiękczać włosy i ułatwiać ich rozczesywanie, pod koniec trudno się ją wyciskało, ale ogólnie całkiem niezła odżywka.
-Intensywny kremowy szampon Schauma do włosów łamliwych i rozdwajających się- lubię ten szampon, ładnie myje włosy, może nie zauważyłam poprawy w ich stanie, ale nie oczekuję tego od szamponu, on ma po prostu myć i robi to dobrze. :)
-Syoss szampon intensywnie regeneruje i pielęgnuje- kupiłm go ze względu na objętość, ponieważ używam takie kosmetyki razem z mamą, kosztował 9,99zł / 500ml. Sprawował się dobrze, był wydajny, ładnie myje i to chyba wszystko czego oczekujemy od szamponu. :)
-Odżywka o włosów Isana- spisała się bardzo dobrze, ułatwiała rozczesywanie, była bardzo wydajna. Jak dla mnie super. :)
- Spray termoochronny do stylizacji włosów z Avonu- nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów, więc pewnie nie kupię go ponownie, może pomaga, ale w takim stopniu którego nie zauważyłam.
- Delikatny żel do mycia twarzy Cien- dobrze myje twarz, ale jakoś wersja z Biedronki bardziej mi podpasowała, aczkolwiek myją tak samo dobrze.
-Tonik BIOaloesowy Ziaja- tonik, jak to tonik oczyszcza i odświeża twarz, bardzo lubię te toniki i próbuję różne warianty. :)
Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy Bebeauty- podobno jest do skóry wrażliwej a mnie szczypał w oczy i podrażniał skórę, najwidoczniej jest nie dla mnie, na pewno go nie kupię.
-Puder i podkład i kompakcie 2w1 Essence pure skin- bardzo fajny, lekki podkład za niewielką cenę. Może nie ma za dobrego krycia, ale małe zmiany na pewno ukryje. Nie raz do niego wrócę. :)
-Garnier BB Cream- mój ulubieniec, choć testuję obecnie inny, na pewno nie raz jeszcze zagości w mojej kosmetyczce. :)
-Organiczny krem do ciała LoveMeGreen- jakoś mnie nie zachwycił, ładnie pachnie, ale czy super nawilża to bym nie powiedziała, taki sobie.
-Krem na dzień z olejkiem z granatów LoveMeGreen- wydajny, ładnie nawilża, może się kiedyś skuszę na pełnowymiarowy produkt.
-Golden Rose Sexy Black Mascara- najgorszy tusz do rzęs jaki miałam, lakiery robi dobre, ale to im nie wyszło, kruszyła się, sklejała rzęsy, wyglądała nieestetycznie na rzęsach. Na pewno nie kupię i nie polecam!
- Kolejna buteleczka zmywacza Issana
- Ponownie puder antybakteryjny Synergen, najlepszy pod słońcem
-Masełko do ust Nivea Karmelowe- boskie, piękny zapach(smak?), ładnie nawilża, polubił go nawet mój mężczyzna.