Troszkę się tego uzbierało, ale że w czerwcu miałam mało końcówek produktów, to zrobiłam zbiorcze dwu-miesięczne zużycia. Postaram się szybko i sprawnie powiedzieć co mi pasowało mniej lub bardziej.
Włosy:
- Szampon figowy z Ziaji- wiecie, że nie przypadł mi do gustu, moje włosy były po nim matowe, szorstkie
i ciężkie do ułożenia, jedynym plusem jest zapach, ale to za mało bym kupiła go ponownie.
-Szampon nadający objętość Volume sensation Nivea- bardzo dobry, ładnie myje i pozostawia włosy miękkie
i lśniące. Mam również odżywkę z tej serii, ale dalej ją używam, bo nie kończy się tak szybko.
-Timotei with Jericho rose lśniący blask- piękny zapach, dobrze myje, na pewno do niego wrócę.
-Garnier Ultra Doux odżywka ochronna z żurawiną i olejkiem arganowym do włosów farbowanych- moje włosy kochaj odżywki Garniera, może przez to że farby też kupuję z tej firmy, bardzo polecam, odżywia
i ułatwia rozczesywanie.
Kremiki:
- Nawilżający krem do rąk Wanilia z Avonu- zapach obłędny, nawilża w miarę dobrze, jak na krem który kosztował mnie 5 zł, to mogę go polecić
-Głęboko nawilżający krem do stóp z gliceryną i masłem kakaowym z Avonu- bardzo dobry krem, świetnie nawilża, stópki są po nim gładkie i mięciutkie, duże opakowanie 150ml starcza na długo, bardzo polecam.
- N°36 do stóp intensywnie nawilżający balsam do stóp z kwasami owocowymi AHA szałwią lekarską
i alantoiną- nawilża dobrze, choć mógłby lepiej, ma lekką konsystencję odpowiednią na lato.
Twarz:
- Nawilżający krem odprężający z Tołpy- mnie ten krem nie powalił, miał fajną lekką konsystencję, ma filrt SPF 15 co chroni nas latem, myślę, że nie kupię go znów.
- Płyn micelarny do skóry wrażliwej z Ziaji- nie wydaje mi się, żeby nadawał się do skóry wrażliwej, ponieważ podrażniał mi oczy, nie jest moim ulubieńcem, ale jakoś go zmęczyłam.
-Aktywnie nawilżający krem na dzień 20 + z AA- bardzo wydajny ( miałam go pół roku), lekki krem nadający się pod makijaż, kupiłam go dawno na promocjo w Biedronce w zestawie z mleczkiem, będę polować na niego znów.
Nóżki:
- Antycellulitowy cukrowy peeling do ciała pomarańcza i aromat wanilii- dobrze ścierał naskórek, używałam go głównie do dolnych partii ciała( brzuch, nogi i pośladki) sprawdzał się, przygotowywał skórę do dalszych zabiegów, ładnie pachniał i był wydajny.
- Synergen puder antybakteryjny kolor 03- ulubieniec, zawsze gości w mojej kosmetyczce, codziennie go używam, tani, dobry, co tu więcej mówić.
- Golden Rose gel look top coat- najgorszy lakier nawierzchniowy jaki widziałam, pękał, czy robił rysy na lakierze, po dwóch dniach okropnie wyglądał więcej do niego nie wrócę i nikomu nie polecam
- Antyperspirant Garnier mineral- ulubiony, spisuję się świetnie, ładnie pachnie i nie zostawia śladów, mój ulubieniec
- Krem do rąk z masłem Shea- bardzo fajny, ładnie nawilża, wydajny, próbka 4 ml starczyła mi na kilka użyć, pomyślę nad zakupem pełnowymiarowego produktu
- Put&Rub rewitalizujący balsam do rąk z żurawiną i cytryną - zapach obłędny, ale żeby nawilżał czy coś robił to bym nie powiedziała, jak dla mnie dość tłusty, nie spodobał mi się.
I tym oto sposobem dobrneliśmy do końca. :)