środa, 25 września 2013

54.Koniec lata - letnie denko.

Lato się skończyło, to astronomiczne i niestety to za oknem też. Za to ja mam do pokazania czego używałam przez ostatnie ciepłe dni.

 -Garnier krem-żel, udało mi się go wreszcie skończyć, jakoś zaniedbałam się w balsamowaniu :P
- Dove purely pampering nourishing shower gel Coconut milk and jasmine petals- totalnie położył mnie na łopatki. Cudowny, boski. Skóra po nim jest aksamitnie gładka i mięciutka, nie wymaga balsamowania. Na pewno nie raz do niego wrócę. :)
- Nawilżający krem do rąk Bebeauty- jako, że do rąk się zbytnio nie sprawdził, chciałam go zużyć i smarowałam nim stopki codziennie wieczorem. I o dziwo dla nich okazał się świetny, nawilża bardzo dobrze, kupiłam go ponownie i używam do stópek. Póki co jest moim nr 1. :)
-Intensywnie nawilżający balsam do stóp Bebeauty- średnio nawilża, ma ładny cytrusowy zapach, mnie nie zachwycił, więcej go nie kupię.
 -Odżywka nadjąca objętość Nivea volume sensation- przyjemna, włosy są po niej miękknie i gładkie, nie zauważyłam zwiększenia objętości, ale dla mnie odżywka ma tylko zmiękczać włosy i ułatwiać ich rozczesywanie, pod koniec trudno się ją wyciskało, ale ogólnie całkiem niezła odżywka.
-Intensywny kremowy szampon Schauma do włosów łamliwych i rozdwajających się- lubię ten szampon, ładnie myje włosy, może nie zauważyłam poprawy w ich stanie, ale nie oczekuję tego od szamponu, on ma po prostu myć i robi to dobrze. :)
-Syoss szampon intensywnie regeneruje i pielęgnuje- kupiłm go ze względu na objętość, ponieważ używam takie kosmetyki razem z mamą, kosztował 9,99zł / 500ml. Sprawował się dobrze, był wydajny, ładnie myje i to chyba wszystko czego oczekujemy od szamponu. :)
-Odżywka o włosów Isana- spisała się bardzo dobrze, ułatwiała rozczesywanie, była bardzo wydajna. Jak dla mnie super. :)
- Spray termoochronny do stylizacji włosów z Avonu- nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów, więc pewnie nie kupię go ponownie, może pomaga, ale w takim stopniu którego nie zauważyłam.
 - Delikatny żel do mycia twarzy Cien- dobrze myje twarz, ale jakoś wersja z Biedronki bardziej mi podpasowała, aczkolwiek myją tak samo dobrze.
-Tonik BIOaloesowy Ziaja- tonik, jak to tonik oczyszcza i odświeża twarz, bardzo lubię te toniki i próbuję różne warianty. :)
Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy Bebeauty- podobno jest do skóry wrażliwej a mnie szczypał w oczy i podrażniał skórę, najwidoczniej jest nie dla mnie, na pewno go nie kupię.
-Puder i podkład i kompakcie 2w1 Essence pure skin-  bardzo fajny, lekki podkład za niewielką cenę. Może nie ma za dobrego krycia, ale małe zmiany na pewno ukryje. Nie raz do niego wrócę. :)
-Garnier BB Cream- mój ulubieniec, choć testuję obecnie inny, na pewno nie raz jeszcze zagości w mojej kosmetyczce. :)

-Organiczny krem do ciała LoveMeGreen- jakoś mnie nie zachwycił, ładnie pachnie, ale czy super nawilża to bym nie powiedziała, taki sobie.
-Krem na dzień z olejkiem z granatów LoveMeGreen- wydajny, ładnie nawilża, może się kiedyś skuszę na pełnowymiarowy produkt.
-Golden Rose Sexy Black Mascara- najgorszy tusz do rzęs jaki miałam, lakiery robi dobre, ale to im nie wyszło, kruszyła się, sklejała rzęsy, wyglądała nieestetycznie na rzęsach. Na pewno nie kupię i nie polecam! 
- Kolejna buteleczka zmywacza Issana
- Ponownie puder antybakteryjny Synergen, najlepszy pod słońcem
-Masełko do ust Nivea Karmelowe- boskie, piękny zapach(smak?), ładnie nawilża, polubił go nawet mój mężczyzna.

53. Kuracja Eveline Sp nail treatments.

Kilka dni temu na raz złamały mi się trzy paznokcie, jeden u prawej ręki i dwa u lewej. Od dłuższego czasu były one osłabione, robiły mi się zadziory, rozdwajały się. Postanowiłam je skrócić i przeprowadzić kurację wzmacniającą paznokcie i skórki. W tym celu udałam się do Rossmanna i zakupiłam dwie odżywki z Eveline. 



Pierwsza to skoncentrowana odżywka do paznokci 8 w 1. Jednym pomaga, inni bardzo ją chwalą, jedną już miałam, ale oddałam mamie i jej pomogła. Będę ją używać wg zaleceń producenta. Przez 4 dni będę nakładała jedną warstwę dziennie, następnie czwartego dnia zmyję i zaczynamy od nowa. Ciekawa jestem po jakim czasie zauważę poprawę. 
 Jednocześnie do skórek będę używać Multiodżywczą oliwkę do sórek i paznokci z olejkiem 
z awokado i witaminami, ponieważ nawet krem do rąk nie daje im rady, są suche, robią się zadziorki i co najgorsze wygląda to nieestetycznie.
O stanie moich paznokci i skórek, będę Was informować na bieżąco i systematycznie. 

52. Ulubione kolory pazurków.

Przez ostatnie tygodnie, póki nie połamały mi się paznokcie królowały na nich na przemian, bądź też razem dwa kolory, moi ulubieńcy. Zakochałam się w tych lakierach i oczywiście kolory mnie urzekły. Trwałość jest cudna bo trzymają się prawie tydzień. Oczywiście lekko wycierają się na końcach, ale na prawdę niewiele. Mowa oczywiście o moim nowym odkryciu lakierowym Maybelline Colorama. Kupiłam jak ja to mówię na spróbowanie, ponieważ wcześniej nie miałam z nimi styczności. Jako, że była promocja w Rossmannie i za cenę 11,99zł można było kupić dwa lakiery te marki, wybrałam sobie kolory 120 i 214. Od razu po przyjściu do domu poszły w ruch. :)
Od tego czasu są moimi ulubieńcami, szybko schną co na moich paznokciach wcale nie jest łatwe, ponieważ nie raz po godzinie suszenia i  nic nie robienia lakiery dalej są mokre i się odciskają :(. 
Jednak długość utrzymywania się ich na pazurkach jest zaskakując, ponieważ spokojnie przez tydzień nie muszę się myśleć o manicure. :) Są po prostu boskie i na pewno kupię inne kolory z tej serii. 





 A tak wyglądają po 6 dniach na pazurkach przy wykonywaniu codziennych czynności typu zmywanie, pranie.

51. Tangle teezer mam i ja.

Wszędzie słyszę i czytam jaki to dobry i nieoceniony dla włosów jest Tangle Teezer. Postanowiłam spróbować. Szkoda mi było wydawać tyle pieniążków nie wiedząc czy się to sprawdzi u mnie, zaczęłam więc szukać tańszych odpowiedników. Znalazłam aukcję http://allegro.pl/show_item.php?item=3529198967
na której zamówiłam "podróbkę" wysławianej szczotki. Ku mojemu zdziwieniu dostałam szczotkę wyglądającą jak oryginał. Może któraś z Was ma oryginalną i rozwieje moje wątpliwości co do jej autentyczności. tak czy siak nie mogę narzekać, bo faktycznie o niebo lepiej rozczesuję ona moje poplątane włosy, choć co do wyrywania(wypadania)  nic się nie zmieniło. Niestety wydaje mi się, że na to akurat żadna szczotka, nawet najlepsza nie pomoże, ponieważ jest tego inne podłoże.